Filiżanka i kubek
Description
Kawiarnia Filiżanka i kubek- domowe obiady,pyszna kawa, ciasta własnego wypieku,drinki alkoholowe i bezalkoholowe, soki, imprezy tematyczne i nie tylko.
Tell your friends
RECENT FACEBOOK POSTS
facebook.comTimeline Photos
Taka pogoda trochę w kratkę. Ale w Filiżance nawet jeżeli nagle zawita deszcz można nadal jeść obiad lub kolację na świeżym powietrzu, w altanie. A zakończyć ciastami, jak na przykład na zdjęciu - tartą z musem z mango z jeżynami albo tartą z malinami. A w piecu, z nowości, jest jeszcze tarta na gorąco z gruszkami i malinami.
Timeline Photos
Dzisiaj w Filiżance był zwariowany dzień. Nie wiem, jak młodzież dała sobie radę, bo jak to mówi się w gastronomii, była "tabaka". Mieliśmy też ładne i mam nadzieję, że smaczne przyjęcie w altanie. Nie było mnie aż do wieczora, ale dostałam relację fotograficzną z przygotowań. A z dań serwowaliśmy rosół, kurczaka w sosie cytrynowym, łososia na szpinaku i dorsza na porach i na parze. Mam nadzieję, że Gościom smakowały nasze dania.No i oczywiście nasze ciasta z tortem na czele.
Timeline Photos
Tarta z mango jednak się nie udała. To znaczy była pyszna, ale nie zastygła na tyle, żebyście Państwo mogli jej spróbować. Ale za to my... Łyżeczki w dłonie, zanurzone w lekko płynnej masie i do buzi. Bardzo dobre. A jako, że nie mogliście nam Państwo towarzyszyć, zdradzę przepis - mus z mango, swoją drogą bardzo aromatyczny, do tego mascarpone i roztopiona biała czekolada. Mieszamy mikserem i na dowolny, wcześniej upieczony spód. Ja wolę na cieście kruchym, ale zdania są w Filiżance podzielone i niektórzy preferują ciasto francuskie. Gdybyście jednak stwierdzili, że czekolada to jednak też kalorie, proponuję wymieszać sam mus z mango z mascarpone, przełożyć do przezroczystych naczyń, miseczki, kielichy, szklanki, i na to na przykład położyć jeszcze banana zmiksowanego z malinami lub truskawkami. Deser wychodzi naprawdę bardzo dobry. Można jeszcze dodać pokruszone na większe kawałki bezy, albo namoczone w alkoholu biszkopty albo prażone migdały. Podobnie robię w domu i często zamiast mango dodaję brzoskwinie, albo świeże, ale bez skórki, albo z puszki, ale bez soku. Radzę spróbować, będzie smakował i dorosłym i dzieciom. A jako, że nie mam zdjęcia deserów, na zachętę nasz ciasta. Aha, i jeszcze zrobiłam dzisiaj tartę z porzeczkami i mango z cytryną. Plus będzie też murzynek, bezglutenowy, bezlaktozowy i wegański.
Photos from Filiżanka i kubek's post
W ostatnich kilku dniach na froncie kuchennym pozostali sami mężczyźni, Sławek - nasz Szef kuchni , i Wojtek. Pieczenie ciast, do tej pory, ograniczało się u Sławka do trzech. Pod nieobecność Pani Beaty obiecałam, że będę ją zastępować, ale w wyniku okoliczności, o których pisałam, nie mogłam. I Sławek nie miał wyjścia, musiał zamienić się w cukiernika. I udało się znakomicie. Na zdjęciu tarta z porzeczkami, bardzo smaczna, którą spałaszowałam. Ale Sławek się zawziął, więc jeszcze była tarta z jabłkami i mój migdał. Między nami mówiąc ponad rok szedł w zaparte i nie chciał spróbować. A ponieważ wczoraj wieczorem mogłam spędzić trochę czasu w Filiżance, więc poza posadzeniem następnych 30 doniczek kwiatów, piekłam. Jest mój ulubiony sernik, mała i duża blaszka, zrobiłam tartę czekoladową i jeszcze tartę z mango, smak ma pyszny i mam tylko nadzieję, że się zsiadła.
Timeline Photos
Ciągle jeszcze jestem bardziej nieobecna w Filiżance niż bym chciała, ale teraz muszę bardziej myśleć o rosołku, kisielu, trzymać za rękę i pocieszać. Filiżanka pozostała w rękach mojej młodzieży. Kiedy dziś, jak co dzień, wracałam od mojego męża, poprawy humoru jak zwykle szukałam w Filiżance. Szukałam i znalazłam. I czekała na mnie niespodzianka. Na wieść, że poza rosołem Jarek chciałby może drożdżówkę, Dennis, który przecież nie jest kucharzem, postanowił takową upiec mojemu mężowi. Efekt widoczny na zdjęciu. Myśmy też zostali poczęstowani. Może ktoś zarzuci mi ckliwość, ale BARDZO LUBIĘ MOJĄ MŁODZIEŻ. I to dla mnie ważne, że mogę na nią liczyć.
Timeline Photos
Dzisiaj, z uwagi na pogodę, musieliśmy, a raczej filiżankowa młodzież musiała, przenieść kilka rezerwacji do wewnątrz. A ponieważ, jak pisałam, dzisiaj mnie nie ma na miejscu, zdają mi cały czas relacje, też fotograficzne. To nadzwyczaj budujące, że mogę na nich liczyć, że wyprzedzająco zdejmują mi z głowy różne mniejsze i większe problemy.
Photos from Filiżanka i kubek's post
Chciałam wszystkich naszych Gości przeprosić, że w najbliższym czasie będzie nas o ponad połowę mniej. Nie będzie mojego męża, bo na dłuższy czas musiał zniknąć i trochę mnie, bo muszę znaleźć czas, żeby go odwiedzać i podnosić na duchu. Na razie, z miejsca w którym jest, rozdaje rozkazy, liczy efekty naszych samodzielnych poczynań i nawet mnie sztorcuje. Myślałam, żeby mu darować, bo tam nikt nie gotuje, tak jak my, ale jak przesłał zdjęcie swojego posiłku - poniżej - stwierdzam, że przynajmniej na tym polu jego obecnego życia nie jest najgorzej. Bo reszta ... W każdym bądź razie, nawet jak mnie nie będzie, to pozostaje Dennis, Paulina i reszta moich kolegów i koleżanek. Zresztą nawet jak jestem, to i tak Dennis rządzi, nawet mną. Poza tym Szef kuchni osobiście spędzi dwa dni grillując dla Państwa różne dobre rzeczy, więc proszę nas nie opuszczać i nadal odwiedzać. A na dole porównanie Jarkowei dawnej i obecnej kulinarnej egzystencji.
Timeline Photos
Postanowiłam, po raz pierwszy, przekopiować posta z mojego osobistego fb, bo dotyczy naszej Filiżanki. Mam nadzieję, że wystarczy Państwu cierpliwości na jego przeczytanie. A ja autorowi nadzwyczaj dziękuję. Andrzej LICZBIK "Aż wstyd się przyznać od kiedy u Was nie byłem. Ale w końcu wczoraj dotarłem. Przytaszczyłem zamiejscową rodzinę, bo fajnie jest zaszpanować, że się kogoś ważnego zna :-D Nie jedliśmy trzech rodzajów chłodników, ani bogatego zestawu przekąsek, czy letniego menu dla dzieci, nie jedliśmy nawet pierogów w czterech odsłonach, nie mówiąc już o kaszance, białej kiełbasie, kurczaku, karkówce, boczku na ostro i bałkańskich kotlecikach. Przyszliśmy zjeść rybę i "przy okazji" skusiliśmy się na zupę rybną. Powiem tak ... ... była _ZAJE............_ :-D Wszyscy jak jeden mąż i jedna żona byli w sposób animalny zachwyceni (mam nadzieję, że kelner opanował zazdrość i przekazał kucharzowi gratulację za wspaniały smak zupy i świetnie trafione przyprawy). Ja osobiscie (jako znany w środowisku "francuski piesek") w życiu nie jadłem zupy rybnej, która byłaby "biała" (świetne "czerwone" zupy rybne robią Węgrzy, Włosi i Chorwaci, znam miejsce, gdzie w Polsce jest prawdopodobnie najlepsza zupa rybna w kraju, mogę zdradzić w zamian za dwie porcje zupy z FiK) i smakowała mi. I to tak ... ... jak to dobrze, że niedługo wyjeżdżam na długi urlop, to się nie uzależnię :-D Chyba :-D Enyłej, jak to mówią starożytni Rosjanie _ZUPA RYBNA RULEZ_ :-D Przyjdźcie do FiK i zjedzcie sobie taką zupę :-D Naprawdę warto :-D"
Timeline Photos
Przedwczorajsze i wczorajsze zainteresowanie Gości naszymi daniami z grilla lekko nas zaskoczyło, więc dzisiaj powiększyliśmy powierzchnię grilla dokupując następne urządzenie. Mam więc nadzieję, że nie będziecie Państwo czekać nadmiernie długo, nawet w czasie pory obiadowej.
Photos from Filiżanka i kubek's post
W takie upalne dni, po zjedzonym w Filiżance obiedzie, namawiam Państwa na drinki Dennisa. Kilka z ostatnich dni udało mi się nawet sfotografować.
Photos from Filiżanka i kubek's post
W Filiżance rozpoczęliśmy wakacje, a co za tym idzie jest nowe menu. Proponujemy zupę rybną i 3 rodzaje chłodników. Bogaty zestaw przekąsek i letnie menu dla dzieci. Następnie pierogi w 4 odsłonach, w tym ostatni przebój z kaszanką i rodzynkami, moje ulubione. I dania z grilla, począwszy od kaszanki, białej kiełbasy, kurczaka na kilka sposobów, karkówki, boczku na ostro i bałkańskich kotlecików, poprzez ryby - dorsza, pstrąga, łososia, wędzoną flądrę, wędzonego pstrąga i wędzonego karmazyna aż do grillowanych warzyw, bakłażana nadziewanego chilli sin carne i burgera w foccacii. Grillujemy już codziennie, od 12 do 21-22. Tak więc serdecznie zapraszamy. W Filiżance nie ma jeszcze zbyt wielu turystów, jest więc miejsce i czas na ciszę i smaczny posiłek.
Timeline Photos
Wakacje to dla filiżankowej załogi czas wytężonej pracy. W tym roku po raz pierwszy postanowiliśmy wygospodarować trochę czasu dla rodziny. Więc ja pracuję, a mój mąż odpoczywa. Na mnie czeka pusty dom i pusta lodówka. Samotne posiłki nigdy mnie nie bawiły. Więc chudnę. A mój mąż zasypuje mnie zdjęciami swoich kulinarnych wyczynów. I w zasadzie byłam spokojna, jedząc czerstwą bułkę, dopóki nie dostałam dowodu jego dzisiejszych dokonań - JAGODZIANKI. Więc jest zdjęcie, a w słuchawce telefonu było słychać zachwyt towarzyszy jego podróży. Nie jesteśmy zawodowymi kucharzami, ale pasjonatami gotowania i pieczenia. Jagodzianek Państwu na razie nie mogę zaproponować, ale Jarka Flan, który umiemy już piec, studzi się w lodówce. Bardzo delikatne, letnie hiszpańskie ciasto, choć to może bardziej deser, który podajemy z wiśniami.