Młyn Jędrów
Description
Jeden z lepiej zachowanych obiektów hydrotechnicznych ( młyn wodny z turbiną ) na terenie woj. świętokrzyskiego Strona o jednym z ostatnich, wielkich młynów z zachowaną częścią urządzeń technicznych wraz z kanałami roboczymi.
Pierwsze wzmianki o obiektach wodnych na Koszykowej pochodzą już z XVI wieku. Całkiem możliwe ,że w miejscu gdzie teraz stoi młyn znajdowała się kuźnica Andryszów. Zachowany do dzisiaj budynek pochodzi z 1885 roku ( różne źródła podają inne daty - od 1859 do 1911). Młyn w czasach swojej świetności napędzany był turbiną Francisa o mocy 15 KM - zachowaną do dnia dzisiejszego.
Tell your friends
RECENT FACEBOOK POSTS
facebook.comRadio Kielce
:)
Kolejny projekt Stowarzyszenia "Pod Prąd"
Ogromnie nam miło, że będziemy uczestniczyć w projekcie Stowarzyszenia " Pod Prąd ". 19 maja będziemy gościć u nas kobiety :)
Photos from Młyn Jędrów's post
W naszym magicznym domu :) Długi weekend rozpoczęliśmy pracowicie. Kolejne piętro ogarnięte :)
Timeline Photos
Z największą radością zwróciłabym te rzeczy osobom , które je " zgubiły " 😡
Kamionka po deszczu
Pięknie dziś u nas :) Kamionka szaleje :)
Europejskie Dni Dziedzictwa
W tym roku po raz pierwszy bierzemy udział w Europejskich Dniach Dziedzictwa :)
Photos from Młyn Jędrów's post
Nie ma co narzekać. Jest zima to musi być śnieg :) Ale za to jak pięknie :)
Timeline Photos
Przestaje być zabawnie. I ciągle pada :(
Podziwiamy zabytkowe samochody
Już za tydzień :) Zapraszamy :)
Timeline Photos
Zosia i Zenio <3 1 kwietnia :) Dla nas ważna data. Nie dosyć, że zamieszkaliśmy w Młynie, to jeszcze wzbogaciliśmy się o dwa koty <3. A było to tak. W styczniu kiedy odeszła nasza kotka Lola, w pierwszym odruchu postanowilismy, że nigdy więcej żadnego kota ! Ale przeznaczenie zaczeło działać :) Po paru dniach na fb pokazało się ogłoszenie z krakowskiej fundacji o poszukiwaniu domu dla kociego rodzeństwa. Szczególnie jeden z nich( bardzo podobny do Loli ) sprawił, że zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno nie chcemy kota :). Co jakiś czas sprawdzałam, czy nie znalazły domu, ale one wyraźnie czekały na nas i pragnęły zamieszkać w Młynie :) I tak oto w sobotę 1-go kwietnia przyjechały do nas :) aż z Krakowa :) z godną asystą :) Najlepsze w całej sytuacji jest to, że dziewczyna z która omawiałam sprawę adopcji okazała się córką moich dawno niewidzianych znajomych. I tak skwitowała całą sytuację - " trzeba było aż koty adoptować z Krakowa, żebyście się zobaczyły " :) .Na zdjęciu Zenio zadumany :) Luiza dziękujemy :) <3
Timeline Photos
Rozświetlamy okolicę :)