Dzikowiec to miejscówka z dwoma trasami. Dostępna jest trasa dh i łatwiejsza freeride. Góra Dzikowiec dysponuje dwoma trasami do kolarstwa grawitacyjnego:

nr 1 DH trudniejsza 1250m
nr 2 FR łatwiejsza z drewnianymi przeszkodami 1600m

Każda trudniejsza przeszkoda posiada łatwiejszy objazd.

Kiedy można jeździć?

Każdą sobotę i niedzielę oraz Święta od 10-17. Więcej info na www.dzikowiec.info
Karnet na cały dzień kosztuje 30zł + 10 kaucji do odbioru po oddaniu karty.

Kamery :
http://dzikowiec.info/o-dzikowcu/219-kamera-porednia.html
http://dzikowiec.info/o-dzikowcu/218-kamera-gorna.html
http://dzikowiec.info/o-dzikowcu/219.html

Historia w skrócie:

Zaczęło się w 2004, kiedy ekipą jeżdżących i zainteresowanych postanowiliśmy stworzyć na górze Dzikowiec miejscówkę do uprawiania downhill-u. Dodatkowym bodzcem były organizowane w tym samym roku, na górze obok (Chełmiec) Mistrzostwa Europy DH. Kiku z nas przygotowywało trasę na tamtą imprezę.
Dzikowiec
Na miejscu stary nie działający wyciąg i chęć władz miasta na postawienie kanapy. Dwie nartostrady, zarośnięty stok i dzika cisza. W 2005 roku skończyliśmy budować jedną z tras. Na niej odbyły się pierwsze zawody Downhill Boguszów-Gorce 2005. Kameralne zawody ze specyficznym transportem na start (Star 266, traktor z przyczepą i kilka offroadowych zmot) Kto był ten zapamiętał że w drodze na górę nie było nudno ;) Impreza odbyła się jeszcze dwukrotnie na tej samej trasie, "lekko" przerabianej.

W roku 2007 rozpoczęła się budowa kanapy.
Na lata 2008-2009 można powiedzieć zapał jak i miejsce padło. W 2010 przygotowywaliśmy się do kolejnych zawodów jednak musiały zostać odwołane. Natura 2000 zamknęła nam trasę. Po jakimś czasie powstał projekt nowej trasy z drugiej strony stoku jednak on też nie przeszedł.
W między czasie 2 osobowa kanapa na Dzikowiec ruszyła.

Nowa trasa z "Łysej" Dzikowiec Wielki DH nr 1
W 2011 Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska pozwoliła na zbudowanie nowej trasy. Budowa zaczęła się w październiku 2011. Minusem jest to że musieliśmy ominąć strefy chronione i poprowadzić trasę dalej od kolei linowej. Start oddalony kilka minut od górnej stacji, meta przy parkingu od którego trzeba wrócić pod dolną stację. Pewnie znajdą się osoby którym to nie na rękę ale mamy nadzieję że to nie będzie stanowić aż takiego problemu. Może dlatego że warto.

Teren po którym idzie trasa nr 1 jest dużo ciekawszy od poprzedniego. Tamta była bardzo stroma i mocno techniczna. Nowa jest dłuższa, bardziej zróżnicowana. Strome ścianki oczywiście są bo Dzikowiec bez pionów to nie Dzikowiec, więcej szybkich, większe prędkości, więcej lotów, miejsca w których można dokręcić. Nie liczy się tylko zrycie beretu ale też kondycja. Na poprzedniej puszczałeś klamki albo paliłeś tarcze.
Najsłabszy odcinek to ostatnie 400m więc jak ktoś nie lubi pedałować albo nie ma już siły,  kończy jazdę na skrzyżowaniu po dużej bandzie na 1250 metrze. Od tego miejsca łagodniejszą drogą można wrócić na kolej linową.